Wskazówki dla poszukiwaczy oszczędnych turbodiesli.
Coraz więcej używanych samochodów, nawet tych z niskiej półki cenowej, ma w sobie sporo kosztownego w wymianie i naprawach osprzętu. Poszukiwacze oszczędnych i dynamicznych turbodiesli szczególnie mocno obawiają się filtrów cząstek stałych oraz dwumasowych kół zamachowych. Podpowiadamy, jak sprawdzić, czy auto ma filtr DPF.
Kupno używanego samochodu to zawsze większe ryzyko niż wyjazd nowiutkim autem z salonu. Po zakupie konieczne są bowiem inwestycje poprawiające stan techniczny – pół biedy jeśli to tylko tzw. pakiet startowy, czyli filtry, olej i napęd rozrządu. Gorzej, jeśli zużyty jest kosztowny osprzęt układu napędowego, np. dwumasowe koło zamachowe lub filtr cząsteczek stałych. Wymiana lub regeneracja obydwu elementów jednocześnie kosztuje kilka tysięcy złotych, co czasem stanowi… równowartość całego samochodu.
Jak sprawdzić obecność filtra DPF w używanym samochodzie:
Przed zakupem warto sprawdzić czy auto, którym się interesujemy w ogóle było wyposażone w filtr cząstek stałych. Filtry, zwane w zależności od producenta, FAP lub DPF, były stosowane jako standardowe wyposażenie każdego auta z silnikiem Diesla od 2006 roku, w związku z wprowadzeniem normy emisji spalin Euro IV.
UWAGA: również w starszych samochodach możemy się natknąć na ten element – niektórzy producenci wprowadzali filtry już kilka lat wcześniej.
Czasami świadczy o tym nawet specjalna kontrolka zapalająca się na tablicy wskaźników w trakcie uruchamiania silnika.
Auta miewają także odpowiednią adnotację na tabliczce znamionowej – jest to liczba 0,5/0,6 w ramce -jeżeli filtr jest, a samochody bez filtra posiadają wartość min. 1(foto).
Dla wprawnego mechanika wystarczy także rzut oka na podwozie auta. To właśnie tutaj widoczny jest filtr cząstek stałych, który jest umieszczony w układzie wydechowym auta. Filtr ten z wyglądu przypomina zwykły tłumik. Tutaj także doskonale widać brak tego elementu, jeśli np. został wycięty celem uniknięcia dużych kosztów wymiany lub naprawy. Ale jedyną niemal 100-procentową metodą sprawdzenia, czy dane auto wyjechało z fabryki z DPF-em lub FAP-em jest rozkodowanie numeru nadwozia (VIN). VIN skrywa informacje o każdym elemencie konstrukcyjnym danego auta i pozwoli zweryfikować, czy konkretny wóz był wyposażony w osprzęt do redukcji emisji sadzy.
Sprawdź czy samochód fabrycznie wyposażony był w DPF/FAP
Jeśli dane auto nie miało fabrycznie filtra – tym lepiej dla nas. Co prawda z punktu widzenia ekologii jest to potrzebne wyposażenie. Jednak sposób jego działania jest dość kontrowersyjny. A już awaryjność, szczególnie w warunkach jazdy typowo miejskiej, doprowadza do szału. Jeśli jednak samochód był fabrycznie wyposażony w DPF/FAP, sprawdźmy czy faktycznie jest on na pokładzie. W przypadku bardzo wielu aut używanych, ten osprzęt został już „wycięty”, ponieważ sprawiał problemy i generował koszty. Są warsztaty wyspecjalizowane w takich usługach, które poza eliminacją filtra, wprowadzają odpowiednie modyfikacje w jednostce sterującej silnikiem, aby nie pojawiały się błędy diagnostyczne. Jeśli filtr nadal jest na miejscu, powinniśmy sprawdzić jego sprawność.
Sprawdzenie i objawy zużycia DPF
Najprostszym testem jest sprawdzenie zabrudzenia rury wydechowej. Duża ilość sadzy na jej wylocie może oznaczać, że filtr jest już zapchany. Co znaczy, że nie radzi sobie z dopalaniem cząstek stałych. Jednak może też świadczyć o innych usterkach. Zużyty filtr powoduje także bardzo częste próby dopalania sadzy przez oprogramowanie sterujące. Objawem są wyższe obroty silnika, samoczynne uruchomienie odbiorników prądu (np. ogrzewania tylnej szyby), rośnie zużycie paliwa itp. Jednak w trakcie krótkiej jazdy próbnej możemy nie odnotować takiego zjawiska. Dlatego warto zwrócić uwagę na układ wydechowy podczas oględzin auta na warsztacie (pod kątem ew. usunięcia elementu). Można również poprosić o kontrolę składu spalin w Stacji Kontroli Pojazdów. Kiepski stan tego podzespołu może być jedną z przyczyn sprzedaży auta, ale również dobrą podstawą do negocjacji ceny.
Co niszczy filtr?
Filtrom cząstek stałych szczególnie szkodzą pokonywanie krótkich odcinków na zimnym silniku, szczególnie w mieście. Usterki układu zasilania silnika (np. zużyte wtryskiwacze) także przyczyniają się do uszkodzenia filtrów cząstek stałych. Natomiast nieprofesjonalny chip tuning oraz paliwo oraz olej silnikowy kiepskiej jakości również mają negatywny wpływ na filtry cząstek stałych.