Kwota około 25 tys. zł. pozwala kupić auto niemal każdej klasy – od całkiem świeżego malucha po wiekową, ale za to luksusową limuzynę. Z takim budżetem możemy już wybrzydzać, ale powinniśmy zachować szczególną czujność. Samochody w tej cenie należą do najczęściej kupowanych, a skoro jest popyt to pojawiają się nieuczciwi sprzedawcy, którzy spróbują to wykorzystać. Kilku- i kilkunastoletnie wozy mają już zwykle za sobą 2-3 właścicieli, 100-200 tys. km przebiegu oraz zapewne mniejsze lub większe przygody drogowe. Pamiętajmy o tym i nie oczekujmy nowego wozu. Ale z drugiej strony nie bierzmy pierwszego lepszego auta – pośpiech zawsze jest złym doradcą. Omawiana suma pieniędzy nie jest mała i nie chcemy jej przeznaczyć na tzw. „minę”, więc samochód należy dogłębnie sprawdzić u kompetentnego mechanika z odpowiednim sprzętem.

W pierwszej części naszego zestawienia rozsądnych wozów do 25 tys. zł prezentujemy samochody małe i kompaktowe. Coraz częściej samochodem podróżujemy sami, maksymalnie we dwójkę, więc to dobry wybór. W takiej sytuacji wystarcza nawet malutki, 3-drzwiowy hatchback w stylu Fiata 500. 5-drzwiowe auta segmentu B pozwolą już na wakacyjne wypady z trojgiem podróżnych, a kompakty (szczególnie w wersjach kombi) to już praktyczne auta rodzinne. W tych klasach samochodów koszty eksploatacji są jeszcze całkiem rozsądne, a to ważne jeśli autem zamierzamy jeździć dużo. Zdarzają się jednak felerne wersje, tzw. „skarbonki”, przed którymi ostrzegamy. Proponujemy popularne auta, których podaż na rynku wtórnym jest duża, ich mechanika nie jest tajemnicą nawet dla małych serwisów, a producenci tanich części zamiennych uwzględnili je w swojej ofercie. Nie znaczy to oczywiście, że można je „brać w ciemno”, ale znalezienie zadbanego egzemplarza daje duże szanse na spokojną, wieloletnią eksploatację.

Fiat 500 (2007-teraz)
Pod względem funkcjonalności w segmencie A znajdziemy sporo lepszych wozów niż 500 – choćby Kia Picanto, Chevrolet Spark czy Fiat Panda. Ale jeśli szukacie praktycznego auta wybierzcie lepiej coś z segmentu B. Natomiast Fiat 500 doskonale służy jako stylowy gadżet, będąc przy okazji świetnym samochodem do miasta dla dwojga. Na ciasnych parkingach pomaga wzmocnione wspomaganie kierownicy „City” – patent Fiata. Mechanika 500 jest prosta, bardzo pokrewna z Pandą, co obniża koszta eksploatacji. To oznacza m.in. pancerny silnik 1,2/69KM, który jest mało dynamiczny, ale praktycznie bezobsługowy. Mocniejsze benzyniaki w tej cenie zdarzają się rzadko: 0,9 TwinAir to skomplikowany „eksperyment”, a 1,4 (także T-Jet w sportowych wersjach Abarth) jest solidny, ale spala znacznie więcej paliwa w mieście. Dobry wybór to diesel 1,3 MultiJet – dynamiczny i oszczędny. 500 trapią wszystkie wady typowe dla miejskich autek: szybko zużywające się zawieszenie (przednie), zatkane filtry DPF w dieslach (niektóre o mocy 75KM go nie mają) i przedwcześnie zużyte sprzęgła – na szczęście części zamienne są tanie. Zwykle „Pięćsetki” mają znacznie lepsze wyposażenie od „zwykłych” maluchów, co podnosi atrakcyjność retro-Fiata.

Ford Fiesta Mk VII (2008-
Siódma generacja Fiesty to prawdziwy weteran rynkowy. W sprzedaży od 2008 roku, w międzyczasie przeszła gruntowny facelifting w 2013 roku, ale to wciąż ta sama Fiesta ze wszystkimi jej zaletami: ponadczasową stylistyką nadwozia (3- lub 5-drzwiowy hatchback), przestronną kabiną i świetnym układem jezdnym. Prowadzenie małego Forda to niedościgniony wzorzec w klasie – układ kierowniczy i zawieszenie pracują jak w aucie co najmniej klasy kompaktowej i to o sportowym zacięciu. Za tym charakterem nie nadążają najsłabsze i najpopularniejsze na rynku wtórnym silniki benzynowe 1,25 (60 lub 82KM). W zasadzie ich jedyną i znaczącą zaletą jest wysoka trwałość – lepiej będzie wybrać motor 1,4, który pali tyle samo, ale jedzie znacznie lepiej. Kto woli do baku lać olej napędowy ten może wybierać między silnikiem 1,4, a 1,6 – oba to konstrukcja Peugeota. Palą malutko i mają sporo werwy, ale koszty to nie tylko paliwo – w jeździe miejskiej uporczywy będzie filtr cząstek stałych obecny w obu motorach, a w kilkuletnich egzemplarzach z przebiegiem ponad 150 tys. km mogą już poddawać się turbosprężarki i intercoolery. Użytkownicy Fiesty VII narzekają na mały i nieustawny bagażnik oraz słabe wyposażenie wersji krajowych – auta sprowadzane pod tym względem wypadają znacznie lepiej.

Skoda Fabia II (2007-2015)
Fabia to absolutny bestseller i nikomu nie trzeba jej przedstawiać. Dostępna jako 5-drzwiowy hatchback lub kombi, ale ciekawy jest też Roomster – bardzo funkcjonalny minivan, o pokrewnej konstrukcji. Główne zalety Fabii to bardzo funkcjonalne nadwozie ze sporą ilością miejsca nawet dla 4-osobowej rodziny, niskie koszta eksploatacji oraz ogólna prostota obsługi. Spośród silników trwałością wyróżniają się benzyniaki 1,4/86KM oraz 1,6/105KM (tolerują LPG). 3-cylindrowe motory 1,2 są słabe i specyficznie terkoczą, ale potrafią mało palić i mają rozrząd napędzany łańcuchem – to ogranicza koszty po zakupie z niepewnego źródła. Z kolei mocne motory TSI z turbo i bezpośrednim wtryskiem bywają awaryjne i nie lubią gazu, a koszty napraw są spore – odradzamy. Auta z dieslami pod maską praktycznie zawsze pochodzą z flot – to ryzyko. Z jednej strony mogą to być zajeżdżone wraki, a z drugiej auta regularnie serwisowane zgodnie ze wszystkimi zaleceniami producenta. Tak czy owak Fabia TDI jest bardzo oszczędna, ale koszty ewentualnych napraw mogą kilkukrotnie przewyższyć zyski płynące z tankowania. Warto szukać aut od prywatnego i pierwszego właściciela, ale często oznacza to skromne wyposażenie. Wzorowe zabezpieczenie antykorozyjne.

Ford Focus Mk2 (2004-2010)
Focus II to rynkowy bestseller – na rynku jest duży wybór zarówno aut krajowych (wiele z nich to samochody poflotowe), jak i sprowadzanych. Popularność kompaktowego Forda nie powinna dziwić, bo auto ma sporo zalet: świetny układ jezdny, przestronną kabinę, sześć wersji nadwoziowych (w tym mini van C-Max), trwałą mechanikę i niskie koszty eksploatacji. Trzeba jednak wiedzieć jaką wersję wybrać. Silniki benzynowe są na ogół trwałe, ale za to nie chcą pracować na gazie – to dobry wybór jeśli nie jeździmy dużo. Kuszą z kolei diesle, których w ogłoszeniach pojawia się najwięcej. Z czystym sumieniem polecić można jednak tylko najsłabszego, czyli 1,6 TDCi o mocy 90KM. Jest bardzo oszczędny i wystarczająco dynamiczny, a w niektórych wersjach nie ma kłopotliwego filtra cząstek stałych, dwumasowego koła zamachowego oraz turbosprężarki ze zmienną geometrią łopatek – to gwarantuje znacznie niższe koszty eksploatacji. Większość Focusów zasilanych „ropą” ma jednak bardzo duże przebiegi. Warto także skontrolować stan karoserii (bywa pordzewiała) i tylnego zawieszenia (skomplikowana i droga w naprawie konstrukcja).

Fiat Bravo II (2006-2014)
Bardzo niedoceniany i nieco zapomniany kompakt, który do niedawna figurował w cennikach Fiata. Jego główne zalety to trwała mechanika, ładna karoseria i dobre wyposażenie większości egzemplarzy. Minusy? Dość ciasna tylna kanapa, kiepska widoczność i brak wersji kombi w ofercie. Komu wystarcza hatchback, powinien być z Bravo zadowolony – auto do dziś ładnie wygląda, dobrze się prowadzi i rzadko miewa poważne awarie. Praktycznie każda wersja silnikowa jest świetna – benzyniaki 1,4 są trwałe i bezproblemowo tolerują instalacje LPG (nawet wersje T-Jet z turbo), a turbodiesle są dynamiczne, oszczędne i trwalsze od konkurencyjnych konstrukcji. Zawieszenie na piątkę – bezpieczne, komfortowe i trwałe. Dość łatwo kupić zadbany egzemplarz, nawet z pierwszej ręki i z niezłym wyposażeniem. Gorzej będzie z odsprzedażą – popyt jest mniejszy niż u niemieckich konkurentów.

Renault Megane III (2008-
Wartość Renault Megane III jest znacznie wyższa niż wskazują na to ceny – wizerunek francuskiego kompaktu popsuła poprzednia generacja auta, ale „trójka” to zupełnie inny wóz – mniej przykuwający wzrok, ale funkcjonalny, komfortowy i naprawdę solidny. Do wyboru mamy aż 4 wersje nadwoziowe (i dodatkowo sedan Fluence) oraz wiele odmian silnikowych. Spośród nich warto zainteresować się małymi benzyniakami TCe – są dynamiczne, oszczędne i nie mają żadnych typowych awarii. W kwocie 25 tys. zł dużo łatwiej będzie jednak o wersję 1,6 (klasyczny motor bez turbo), który dobrze działa z gazem. Diesle 1,5 dCi są ryzykowne – awarie panewek i wtryskiwaczy mogą (ale nie muszą!) nastąpić w każdej chwili. 2,0 dCi to dobry wybór, ale podaż jest mała, a ceny duże. Typowe wady Megane III to pękające przednie szyby, niezbyt solidne zawieszenie i słaby lakier (możliwa korozja). Pochwały za komfort jazdy, ogólną bezawaryjność oraz duży bagażnik. Uwaga na auta poflotowe – dominują na rynku wtórnym, a doprowadzenie ich do dobrego stanu może być drogie.

By admin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *